Dezerter

Dezerter - Nielegalny zabojca czasu lyrics

rate me

Maniakalny zabojca straconego czasu

Ktos dookola wygladal kiedys groznie

Dzis ostatnie drzewa szumia zalosnie

Na wielkich parkingach wypalonych sloncem

Metalowe robaki zaprzatniete tancem

Ale tez zelazny gaszcz wyglada inaczej

Niczym pozalowania godny rozpaczy

Nie jestem konsumentem mieszczacym sie w standardzie

Nie jestem gatunkiem skazanym na wymarcie

Nie jestem obiektem medialnego halasu

Jestem nielegalnym zabojca czasu!

Miasto cierpi przy kazdym oddechu

Czeka na wieczor wsrod zgielku i pospiechu

Ja niczym przywodca tajemnej frakcji

Jestem gotowy do rozpaczliwych akcji

Tyle jest miejsc od ktorych uciekam

Tam oczy wola patrzec na drugiego czlowieka

Zraniona dusza podaza moim sladem

chroniac rozum przed zupelnym rozpadem.

Nie jestem konsumentem mieszczacym sie w standardzie

Nie jestem gatunkiem skazanym na wymarcie

Nie jestem obiektem medialnego halasu

Jestem nielegalnym zabojca czasu!

Zegary odmierzaja chwile juz zuzyte

Od razu stare, choc dopiero przezyte

Teraz niepotrzebne, wlasnie przetrawione

Na smietnik historii zostaja wywalone

Nie moge na to patrzec zupelnie bez zalu,

Wiele rzeczy dzieje sie bez mojego udzialu

Wtedy czuje sie jak wypuszczony z lasu

Manakalny zabojca straconego czasu

Nie jestem konsumentem mieszczacym sie w standardzie

Nie jestem gatunkiem skazanym na wymarcie

Nie jestem obiektem medialnego halasu

Jestem nielegalnym zabojca czasu !

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found